poniedziałek, 14 maja 2012

Dziewiąty

Wszystko było już przyszykowane: kupa żarcia na stole i wszędzie dookoła nas, włączone radio, które szemrało gdzieś w kącie salonu, laptop usadowiony na samym środku kwadratowego stolika i my usadzeni z dupskami tuż przed owym sprzętem. Wygodnie usiedliśmy się na podłodze (gdyż stwierdziliśmy, że tak będzie nam lepiej, gdyż płytki przymocowane do podłogi były przyjemnie chłodne) i oparliśmy się o siedzenie skórzanej kanapy. Postanowiliśmy zrobić tego twitcama u mnie w domu, gdyż u Malików zawsze byłoby zagrożenie niespodziewanym wtargnięciem do pokoju Safaa'y, bądź Wal, a to nie byłoby dla nas korzystne. Zresztą, nasze dziwne rozmowy na wyssane z palca tematy mogłyby zostać dziwnie odebrane przez mamę Mulata, więc stwierdziliśmy, że nie warto się tak narażać.
- Ogarnąłeś, prawda? 
Kiwnąłem twierdząco głową z szerokim uśmiechem na twarzy. Nigdy nie robiłem twitcamów, więc Zayn raczył mi wszystko krok po kroku wytłumaczyć. Wiadomo, żebym "na wizji" nie zrobił z siebie idioty. Przy okazji umówiliśmy się, że jeśli jeden z nas klepnie drugiego w kolano oznacza to, iż na wypowiedziane na głos pytanie nie mamy odpowiadać. Przecież nie można aż tak naruszać naszej prywatności, prawda? 
Chłopak po raz dziesiąty przejrzał się w kwadratowym lusterku, które wcześniej wyciągnął z torby, z którą tutaj przyszedł. Byłem tym dość zniesmaczony, gdyż przy mnie mimowolnie prezentował się niczym nienaganny model, który zbłądził w drodze na pokaz. Ja tu jedynie byłem śmiesznym tłem. Wyrwałem mu owy przedmiot z dłoni na co On skarcił mnie wrogim spojrzeniem. Ja jedynie puściłem w jego kierunku perskie oko i na odczepnego przyjrzałem się swojemu odbiciu. 
- Nie no, nie mogę się tak pokazać! Rezygnuję, to nie dla mnie. 
- Nie pierdol, tylko... Czekaj. - powiedział robiąc przy tym zniesmaczoną minę. Po chwili zatopił swoją dłoń w moich blond kłaczyskach i nieznacznie je zmierzwił. Następnie (sam nie wiem skąd, ale podejrzewam, że z tej jego ogromnych rozmiarów teczki, w której posiada chyba jeszcze całą kuchnię i garderobę) wyciągnął granatową bejsbolówkę i nałożył mi ją z tyłu głowy. Grzywa, która wdzięcznie wydostawała się spod niej została unieruchomiona drobną ilością gumy do włosów i efekt gotowy. Swoją drogą dzięki Bogu, gdyż już się obawiałem, że zaraz wyciągnie lakier i zacznie mnie nim psikać... Albo co gorsza - błyszczyk i zacznie malować mnie niczym dziewczynka swoją ulubioną laleczkę. Matko, żenada, ale gdy przejrzałem się w swoim odbiciu wyglądałem gustownie. 
- Teraz wyglądasz na tyle zajebiście, że co druga z dziewcząt z naszej publiki będzie wyznawać Ci miłość.
- Nie dziękuję, nie umawiam się z byle kim. - machnąłem ręką, po czym obydwoje wybuchnęliśmy śmiechem. Gdy usłyszeliśmy, iż w radiu aktualnie nadawane są wiadomości zwiastujące wybicie pełnej godziny, tym razem była to szesnasta, postanowiliśmy zaryzykować i zacząć "nadawać".
Zerknąłem na Malika. Ten jedynie lekko się uśmiechnął, po czym kiwnąwszy głową napisał jakże popularne "Hello :) x" tym samym rozpoczynając naszą Rzeźnie Online.
- Siema! - wrzasnęliśmy obydwoje równocześnie, więc logiczne było, iż po chwili w całym pomieszczeniu rozniósł się nasz dźwięczny śmiech. Byliśmy sami... dosłownie sekundę. Nagle licznik widzów zaczął wzrastać i ni stąd ni zowąd okazało się, iż ogląda nas 50 osób. Jak na sam początek było w porządku. Z szerokim uśmiechem na twarzy witaliśmy się z każdą przybyłą osobą, która raczyła wysłać nam jakąkolwiek wiadomość. Co więcej, nawet przeżyłem kilka chwil chwały w momencie, gdy kilka dziewcząt spytało o moje imię. 
Stwierdziłem, że Zayn to jednak ma życie. Wszyscy go znają, a przynajmniej kojarzą jego głos,  setki dziewcząt marzy o tym, by go spotkać, dotknąć, porozmawiać... A ja co? Siedzę całymi dniami w domu jak ta dupa i umieram z nudów przebywając w towarzystwie swojej wyśmienitej dziewczyny. Mam nadzieje, że każdy wyczuwa ten sarkazm w moim wykonaniu. 
- Słyszysz? - chłopak szturchnął mnie w łokieć, więc mimowolnie wyrwałem się z przemyśleń. - Pytają, czy masz dziewczynę. 
- Co? A.. Tak, tak, mam. - powiedziałem nieco nieprzytomnym tonem, po czym lekko podciągnąłem się na dłoniach i ująłem w dłoń kilka słonych paluszków. - Ale to nic poważnego. - dodałem robiąc przy tym zniesmaczoną minę.
- Serio? Przecież z nią mieszkasz.
- Rodzice to zaproponowali, a że nie mam zamiaru być postrzeganym jako maminsynek, zgodziłem się. 
- Nie ma to jak szczerość w wykonaniu panicza Horana. 
- Zawsze i wszędzie! - parsknąłem śmiechem. - Ale chyba nie będziemy gadać o moich sprawach sercowych. Wiecie... Zawsze możemy pogadać o Zaynie! - skierowałem te słowa wprost do kamerki, po czym poczułem silne uderzenie w moje lewe kolano. - No co, Malik, wstydzisz się? Mów, masz jakąś niewiastę na oku? Twoje fanki są tego ciekawe.
- Nialler, uspokój downa. 
- No wiesz... Chcesz mieć sekret przed własnym przyjacielem z dzieciństwa? Zobaczymy co sądzą o tym dziewczyny. - kliknąłem na nowe interakcje, gdyż od ostatniego odświeżenia strony trochę się ich zebrało. - Zobacz, jakaś Joe pisze, że Cię kocha. Może odwzajemnisz się tym samym?
- Zamknij się, głupku! - parsknął śmiechem, po czym rzucił się na mnie przygniatając mnie tym samym do zimnej podłogi. 
- Kurwa, On mnie gwałci! - wrzasnąłem, po czym wybuchnąłem kolejną salwą śmiechu. 
- Jeszcze raz będziesz gadał coś o moich sprawach sercowych to na serio Cię zgwałcę... a potem zamorduję. - syknął mi do ucha, po czym jak gdyby nigdy nic podniósł się do pozycji siedzącej i wdzięcznie uśmiechnął do monitora. 
- Ja się go boję. - powiedziałem niepewnie siadając obok niego.
- Bo powinieneś, Szkrabie. - zaśmiał się, po czym zerknął na interakcje. - Nie, nie jesteśmy braćmi. - skomentował czyiś wpis, po czym zabawnie poruszał  brwiami. - To mój przydupas, jak sam to niedawno stwierdził.
- Ooo, weź się, Black! 
- Bla, bla, bla... Sranie w banie i takie tam. 
- Mam pomysł! - wrzasnąłem nagle, przez co Zayn mimowolnie podskoczył w miejscu. - Jak będzie tysiąc oglądających Zayn ściągnie koszulkę! - ten spojrzał na mnie jak na idiotę, a ja jedynie wdzięcznie się uśmiechnąłem. 
- Jasne, a ty będziesz mi towarzyszył.
- Nie chcę straszyć oglądaczy. 
- Zobaczymy co oni o tym sądzą. - wrednie się zaśmiał i zaczął na głos czytać komentarze zachwytu moim pomysłem. A później jego kontynuacją. - Widzisz, nie możesz tego zrobić tym wszystkim pięknym paniom.
- A żebyś wiedział, że to zrobię. - wytknąłem w jego stronę koniuszek języka na co On odpowiedział mi tym samym. Potem sami nie wiedzieć skąd zabraliśmy się za opowiadanie o naszym dzieciństwie. Najwyraźniej zainteresowało to innych, gdyż co chwilę dostawaliśmy wiadomości, typu" Fajnie, że po upływie tylu lat wciąż się kolegujecie.", czy "Ja w waszym wieku siedziałam na balkonie i puszczałam mydlane bańki, a nie chodziłam nad jezioro podtapiać półnagie dziewczęta." Ale tacy już byliśmy.
Pewnie jeszcze długo gadalibyśmy o dupie Maryni, gdyby nie ponawiające się tweety, które niezmiernie mnie zaniepokoiły. MAMY TYSIĄC VIEWERSÓW! Oż w dupę Johnsonówny, nie spodziewałem się tego. Niepewnie zerknąłem na Mulata, który jedynie bezwiednie wzruszył umięśnionymi ramionami. Jego mina wyraźnie mówiła "Co Ci szkodzi, jesteś młody." Dlatego też bez głębszego zastanowienia przeciągnąłem koszulkę przez głowę i machając nią przed kamerką rzuciłem gdzieś do przodu. Malik widząc moją pewność siebie czym prędzej postąpił w podobny sposób, po czym znów zaczęliśmy się śmiać.
Wyglądałem przy nim jak Dziecko Słońca, ale mimowolnie dostrzegłem kupę komentarzy, że niezłe z nas ciacha. Zawsze spoko, jak to mówiła Lizzie. Po naszym magicznym pozbyciu się górnej partii ubioru otoczenie jakby się rozluźniło, co było dla mnie dość dziwne. Miałem wrażenie, że siedzimy tutaj półnadzy, więc nie mamy przed sobą tajemnic. Nie wiem, pierwszy raz czułem się tak dziwnie. Co więcej, nie posiadałem takiego wrażenia nawet w momencie, gdy obudziłem się skacowany w jego łóżku w samych bokserkach! Nie wiem, być może widownia mnie bardziej ośmielała. Wszystko mi jedno, spodobało mi się to.
- ... powiedziałem jej, że ma się od niego odczepić, ale do mojej siostry trudno docierają takie informacje, więc tak czy siak wtulała się w nogę Niall'a i szczerzyła się jak głupi do sera. I właśnie wtedy po raz pierwszy zabraliśmy tę małą gówniarę z nami nad jezioro, czego teraz strasznie żałuję, gdyż Wal wypaplała mamie wszystko to, co tam robiliśmy. Włącznie z naszym paleniem papierosów, chociaż groziłem jej, że jeśli się wygada, to zamorduję ją patelnią.
- Nie zadziałało. - skomentowałem wsłuchując się w jego monolog. Miał tak przyjemny głos, że w jego ustach wszystkie te zdania sklejały się w lepszą całość, niźli w momencie, gdy ową historyjkę opowiadałem ja. To dziwne, że tak reaguję na osobę Malika. Nigdy się tak nie zachowywałem... Nie wiem co się ze mną dzieje! No masz, i po raz kolejny przyłapałem się na tym, że lustruję wzrokiem jego nagi tors! Jakiś niewyżyty ze mnie bachor, w dodatku spedalony.
- Dokładnie. Tej, widziałeś?! - parsknął śmiechem klepiąc mnie w udo. Spojrzałem wpierw na niego, potem jego rękę, aż w końcu na miejsce wskazywane przez niego palcem. Dziewczyna o imieniu Michelle spytała, czy gdyby weszło tutaj pięć tysięcy osób, to czy bylibyśmy zdolni się "przelizać". Wpierw trochę mnie to zdezorientowało, lecz już po chwili wybuchnąłem dzikim śmiechem.
- Jasne. 
- Zaraz, co? - Zayn skarcił mnie spojrzeniem.
- No co? Wierzysz, że wjedzie tu tyle ludzi? Bo ja jakoś nie. Więc jasne, mógłbym go pocałować. Życzcie mi powodzenia. - skomentowałem wzruszając ramionami. Chłopak najpierw uważnie mi się przypatrzył, po czym jego oczy w dziwaczny sposób zaiskrzyły się. Taki drobny błysk, który mimowolnie zauważyłem. 
- Pięć tysiaków i pocałuję tego Zgreda. Dla Michelle wszystko. - stwierdził zawieszając rękę na moim ramieniu. Oboje wyszczerzyliśmy się jak złodzieje na widok otwartego skarbca, lecz miny nam zrzedły, gdy z sekundy na sekundę ilość naszych widzów zaczęła znacznie wzrastać. Ktoś musiał puścić plotkę, że siedzi tutaj para gejów, albo sam nie wiem co, gdyż było to niemożliwe, by po wypowiedzianych przez nas słowach od razu znalazło się tutaj tyle osób. 
- Chyba popełniliśmy błąd. - szepnąłem mrużąc lekko oczyska. 
- Ktoś musi nam robić reklamę... Dziękujemy! - ostatnie słowo brunet wrzasnął do mikrofonu, więc pozwoliłem sobie zareagować na to śmiechem. Boże, dzisiejszego dnia nie mogłem zamknąć mordy, gdyż cały czas się ryłem jak jakiś idiota! Malik chyba źle na mnie wpływa... - Ej, podaj mi paluszka. 
- Masz. - rzuciłem w niego garstką precelków, po czym głupio się uśmiechnąłem gdy ten zmarszczył czoło. Na szczęście zlitował się nam moją miną zbitego szczeniaczka i zbierając je z różnych partii ciała wreszcie je skonsumował. - Przypomnij mi po twitcamie, żebym oddał Ci tą koszulkę, bo o niej zapomnę. 
- Spoko. - powiedział między kęsami uśmiechając się przy tym w taki sposób, że wyglądał jak zadowolony z życia pięciolatek. Odwzajemniłem się równie pogodnym uśmiechem, po czym wstałem, by wlać sobie gazowany napój. - Ej, jakaś Ronnie pyta, czy byłeś kiedyś w Niemczech. 
- Nie, ale mam tam rodzinę. 
- Słyszałaś? Nie ma, ale jeśli podasz swój adres to Cię odwiedzi. O ile w ogóle stamtąd pochodzisz. - stwierdził parsknąwszy śmiechem. - Tak, przyjaźnimy się. Cześć Elena! Eee... Nie umiem mówić po francusku, wybacz. - gdy ten zajął się odpowiadaniem na tweety dziewczyn ja jedynie stałem z boku i głupio się mu przyglądałem. Miałem wrażenie, że coś z nim nie tak... Znaczy, nie, że jest jakiś nienormalny! O to mógłbym posądzić samego siebie... Zmienił się, ot co. Kiedyś był bardziej.. buntowniczy. A teraz? Nie wiem, bo niby jaki normalny Bad Boy nosi przy sobie żel do włosów i rysuje śpiących kumpli w jakimś starym zeszycie? Nie, że mi to przeszkadza, ale czuję się przy nim tak, jakby coś przede mną ukrywał i za nic w świecie nie chciał powiedzieć o co chodzi. Zayn zawsze był dość tajemniczym kolesiem, ale tym razem chyba przesadził.
- Już jestem. - usiadłem na podłodze trzymając w ręce szklankę z napojem. - Co jest?
- Nic, jakaś dziewczyna pisze, że chciałaby mnie wyruchać za żywopłotem, czy coś... - powiedział chłopak nie wyrabiając ze śmiechu. Ja jedynie głupio się uśmiechnąłem i spojrzałem na ekran. - Jestem Niall i obydwoje mamy dziewiętnaście lat. - odpowiedziałem na czyjeś pytanie, po czym zerknąłem na przyjaciela, który powoli dochodził do siebie. - Weź się ogarnij, głupku! Ja bym się zgodził... 
- Serio?
- No ba!
- Od kiedy jesteś taki odważny? 
- Od dzisiaj. - zrobiłem uroczy dzióbek, po czym poruszałem kilkakrotnie brwiami. Brunet pokiwał głową, po czym wrócił do odpowiadania na różne pytania, i nie tylko. 
- Nie chodziliśmy razem do klasy. Ja jestem z Londynu, a On z Irlandii, więc to niemożliwe. Nialler, dziewczyny piszą, że masz fajny akcent. - tutaj wdzięcznie się uśmiechnąłem i jak najpiękniej potrafiłem, podziękowałem. - Yyyy... Nie wiem, jakieś dwa lata? 
- A co?
- Ktoś się pyta jak długo pracuję w radiu. 
- A, spoko. 
- No... Tak, mamy rodzeństwo. Ja mam trzy siostry, a Nialler brata. Matko, niektóre wiadomości mnie krępują! - parsknął śmiechem klikając na nowe interakcje. Z czasem przybywało ich coraz więcej, więc nie chciało mi się ich kontrolować i jedynie słuchałem słów Malika wygodnie podpierając głowę o kant kanapy. Szczerze mówiąc mógłbym w jego towarzystwie przesiedzieć całe życie. Na pierwszy rzut oka widać, że Zayn bardzo otworzył się na kontynuację naszej przyjaźni z czego swoją drogą jestem bardzo zadowolony. Sporo razem przeżyliśmy i głupio byłoby bez zbędnych wyjaśnień zakończyć tę znajomość. Choć zapewne gdybym nie przystał na propozycję przeprowadzki nie byłoby mi to dane. Cóż, przynajmniej znalazłem jakiś pozytyw wyjazdu do Anglii. - Mamy pięć tysięcy? Zajebiście, dziękujemy! - powiedział Malik machając do kamerki i przesyłając "całuski". Ja jedynie szeroko się uśmiechnąłem i upiłem łyk napoju.
ZARAZ, CO?!
Cały trunek z moich ust spoczął na klacie i spodniach Malika. Moje oczy nabrały ogromnych rozmiarów, a usta samowolnie zastygły w szerokim rozchyleniu.
- Mamy pięć tysięcy?!
- Stary, wyglądam jakbym się zlał... - jęknął przecierając krocze dłońmi. Po chwili spojrzał na mnie z podobnym niedowierzaniem co ja i.. szczerze mówiąc przez jakiś czas siedzieliśmy i w ciszy wpatrywaliśmy się w swoje twarze. No, może nie w zupełnej ciszy, gdyż w radiu leciała jakaś denna piosenka z czasów, gdy moja mama była częstą bywalczynią wszelkiego rodzaju imprez nakrapianych hektolitrami alkoholu, ale możemy pominąć ten fakt. - O kurwa. - krótki i jakże zacny komentarz. Trafił nim w sedno.
Niechętnie, lecz mimowolnie zerknąłem na interakcje... Czyhało tam na nas ponad sześćdziesiąt wiadomości. Kliknąłem i DOZNAŁEM OCZOPLĄSU! Wszędzie były tweety typu: "Jest 5.000!", "Dalej, całować się!", "Jesteście gejami? Słyszałam, że macie się lizać." i wiele innych... Podrapałem się po karku, po czym poprawiłem czapkę, która powoli opadała mi na czoło.
- I co teraz zrobimy? - szepnął drapiąc się za uchem. Matko, obydwoje reagowaliśmy tak samo w sytuacjach stresowych: DRAPALIŚMY SIĘ, JAKBYŚMY MIELI WSZY! Dziwaczne. Niepewnie na niego zerknąłem, po czym wzruszyłem ramionami.
- Z jednej strony to dość dziwne, ale obiecaliśmy, prawda? - przygryzłem policzek od środka, a Zayn obdarował mnie delikatnym uśmiechem. Jeszcze raz ogarnęliśmy wiadomości, ludzie definitywnie domagali się naszego gejowskiego pocałunku. - Zawsze marzyłeś o sławie, pamiętasz? To może Ci to zafundować.
Ten jedynie ciężko westchnął, po czym wystukał na klawiaturze jedno, proste zdanie.
Trzy, dwa, jeden - CAŁUJEMY SIĘ Z NIALLEREM!
Wcisnął enter i wszystko było jasne. Obydwoje uśmiechnęliśmy się do siebie jak jacyś idioci, po czym postanowiliśmy się za to jakoś zabrać. Usiedliśmy się do siebie przodem tak, by kamerka wdzięcznie obejmowała nasze profile. Spojrzałem w jego czekoladowe, nieprzeniknione tęczówki. Lśniły, co wywołało u mnie spora dozę pytań bez konkretnych odpowiedzi. Wszystko mi jedno, raz kozie śmierć. Nieznacznie przybliżyłem się do niego, na co on zareagował przygryzieniem dolnej wargi. Przyznam, iż wyglądało to co najmniej zachęcająco... Po raz ostatni zerknąłem na monitor, aż wreszcie cicho westchnąłem i z szerokim uśmiechem na twarzy obróciłem twarz w stronę przyjaciela. Dzieliło nas ledwie kilka centymetrów... czułem jego ciepły oddech na swojej twarzy.
Wreszcie postanowiłem sam się za to zabrać. Sam nie wiem skąd u mnie taka reakcja... Może po tym moim "proroczym" śnie? Wszystko mi jedno, teraz wszystkie moje myśli krążyły wokół Zayn'a. Gdy ten lekko się do mnie uśmiechnął, po prostu, postanowiłem działać. Delikatnie ułożyłem dłoń na jego policzku, po czym jeszcze bardziej się do niego przysunąłem, wciąż wpatrując mu się w głąb jego tęczówek. Były tak hipnotyzujące... Czułem intensywne pieczenie na moich policzkach, pewnie byłem cały zarumieniony, lecz szybko to zignorowałem. Teraz liczył się tylko ON.
- Będzie ok. - szepnąłem dosłownie centymetr przed jego twarzą, po czym nasze usta WRESZCIE się złączyły. Były bardzo miękkie i wyczułem, że lekko drżą. Moje zresztą nie były lepsze... lecz emocje, które temu towarzyszyły były powalające. Dobrze, że oboje siedzieliśmy, gdyż inaczej pewnie już dawno runąłbym na ziemię niczym kłoda. I nagle stało się coś jeszcze bardziej magnetycznego. Ten zaplótł dłonie wokół mojego karku i jeszcze bardziej do mnie przywarł. Normalnie pewnie bym go odepchnął, lecz.. nie miałem ochoty? Kurwa, nie chciałem tego zrobić!
Prawą rękę ułożyłem na jego nagiej klatce piersiowej, a lewą dłoń zatopiłem w jego idealnie ułożonych włosach. Miałem cichą nadzieję, że mi wybaczy. Pod naszym pocałunkiem poczułem, że ten się uśmiecha, więc postąpiłem ponownie. Odnowiłem pocałunek, a On jakby bardziej go pogłębił. To było coś, czego nie byłem w stanie opisać. Mój pierwszy pocałunek z facetem, a miałem wrażenie, jakby nie miał być ostatni... Co więcej, dawał mi większej satysfakcji niż mój pierwszy całus z Elizabeth!
Muskaliśmy swoje usta z namiętną pasją, aż sam bałem się reakcji naszych widzów, o których przez chwilę zapomniałem. Kurczę, teraz nie będą dawać mi spokoju, gdyż przypominając sobie o nich automatycznie się zablokowałem. Szkoda. Prawą dłoń przesunąłem wzdłuż jego torsu, szyi, aż wreszcie spoczęła na lewym policzku. W bardzo delikatny sposób ująłem jego dolną wargę w swoje zęby, po czym lekko, choć bardzo zadziornie, ją przygryzłem naznaczając tym samym koniec naszego zbliżenia.
Gdy oddaliłem swoją twarz od jego automatycznie spostrzegłem jego rumieńce. Widać nie tylko mnie rozpaliło wewnętrznie to przeżycie. Uśmiechnąłem się pod nosem, a On to odwzajemnił. Miałem wrażenie, że go.. omamiłem? To było dość dziwne. Oblizując wargi zerknąłem wreszcie na komputer i zaśmiałem się na widok 666 nowych interakcji. Szatan nas naznaczył! Najechałem na nie myszką i automatycznie na kliknąłem.
Chcę być gejem. 
Dlaczego mój chłopak się tak ze mną nie całuje?!
Jesteście parą?
Obleśne, ale podniecające.
O kurwa!
Nie myślałam, że jesteście do tego zdolni *-*
I praktycznie w ten sposób wyglądało całe mentions panicza Malika. Obydwoje zerknęliśmy na siebie z szerokim uśmiechem na twarzy, aż wreszcie Malik, jako pierwszy, podjął się zniszczenia ciszy panującej między nami. 
- Proszę śledzić tego Pana, bo jak nie, to zamorduję. 
- Nie strasz ich, bo na prawdę się wystraszą, a nie chcę mieć takiego spamu jak Ty. 
- Nie przesadzaj, nie jest źle. Swoją drogą nie wiedziałem, że tak dobrze całujesz.
- Sam tego nie wiedziałem, bo Lizzie nigdy mi nic takiego nie powiedziała.
- No tak, Lizzie. Będzie trzeba ją za to przeprosić.
- Czy to takie ważne? 
- A nie? - skarciłem go spojrzeniem. Nie chciałem teraz myśleć o NIEJ. W tym momencie była dla mnie tyle samo ważna, co wczorajsze śniadanie, czyli NIC. 
- Kochani, jesteśmy zmuszeni powoli kończyć. Nie wiedziałem, że czas z Wami tak szybko zleci. 
- Obiecujemy, że jak najszybciej postaramy się powtórzyć tego twitcama.
- Nie ma innej opcji! Tylko następnym razem zaplanujcie dla nas nieco bardziej czasochłonne zajęcie, ok? 
Malik się zaśmiał, a ja mu zawtórowałem, ot taka dygresja.
- Dziękujemy, że byliście, miłego dnia!
- A właściwie wieczoru, Zayn. Wieczoru!
- Mniejsza. Trzymajcie się!
- Pa! - twitcam został zakończony i zapisany.


// Omn, omn, omn, omn *-*
W mojej głowie wyglądało to nieco lepiej, ale mam nadzieję, że Was nie zawiodłam, szczególnie z tą sceną, której tak bardzo wyczekiwaliście. A właściwie wyczekiwaŁYście* :)
Jak widać akcja się rozkręca, więc mam nadzieję, iż z czasem znajdzie się tutaj jeszcze więcej czytelników, choć już widzę nowe osóbki, za co BARDZO dziękuję :]
Przy okazji, scena z tc nie ma zupełnie NIC wspólnego z moim domniemanym "porno twitcamem". Tą scenę miałam przemyślaną jakiś czas przed tym, gdy zasiadłam przed kamerką z rozbierającą się Dżoaną ;D
Miejmy nadzieję, że nie zniechęcam was do czytania tymi moimi cukierkowymi scenami, lecz właśnie taką (bynajmniej na razie) mam na to wizję. Wybaczcie wszelkie błędy i niedogodności :)
Całuję, @ChelleHoralik :) xx

20 komentarzy:

  1. o kurwa *-*
    Ziall *_______________________________*
    kochaaam to ! ;3 <3

    OdpowiedzUsuń
  2. NBDHERBFHBRNCUJB3IUH! BOŻE KURWA MAĆ! zajebiste! normalnie mnie tym...rozpaliłaś! kurczę no! gdy czytałam tą scenę gdzie się całowali to po prostu nie mogłam wytrzymać i piszczałam w poduszkę.
    tak btw. strasznie mnie natchnął i chyba napiszę One-shota w takim stylu, ale żeby nie było, że zżynam pomysł, bo tylko zapożyczam pomysł z twitcamem.
    no to wracając do tematu. mówiłam, że zajebisty odcinek? tak? to mówię jeszcze raz, bo zasługuje na powiedzenie, że jest bardziej niż zajebisty. po prostu wyczekiwałam tego momentu i nadal się jaram. chyba przeczytam go jeszcze raz! O_o
    no to na koniec - czekam z wielką niecierpliwością na następny, ale chyba długo nie będę musiała czekać, bo dość szybko dodajesz rozdziały [nie to co ja].
    no to na tyle.
    me want neeeeext! :D powtarzam się, wybacz, ale to przez ten odcinek :D

    OdpowiedzUsuń
  3. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA *__* O.JA.PIERDOLĘ ! ONI SIĘ POCAŁOWALI ?! PRZED WIDZAMI ?! YEEEEEEEEEEEEEEY ! POCAŁUNEK ZIALL'A ! OH, GOSH *__* PRZETŁUMACZĘ NA INGLISZA I WYŚLĘ NIALLEROWI ! CO TY NA TO DUPERO MOJA ? :DD
    KOCHAM CIĘ ! CHCE NEXTA ! NOW ! *__*

    OdpowiedzUsuń
  4. ZDECYDOWANIE NAJLEPSZY ROZDZIAŁ EVER! *____________* SIĘ KURWA ROZPŁYNĘŁAM CZYTAJĄC TO XD Jezus Maria pierwszy raz nie wiem jak skomentować rozdział xd co ty ze mną zrobiłaś!? *O* Ogólnie w niektórych momentach ryłam się jak głupia, w innych strasznie się wczułam.. NO CUDO KURWA NO! :3 Wgl. kocham cie za to, że tak często dodajesz rozdziały ;D I pewnie mało cie to obchodzi, ale... TO MOJE ULUBIONE OPOWIADANIE *___*
    Dobre by było jakby Lizzy to wszystko oglądała.. a Niall się tak lekceważąco o niej wypowiadał i ten pocałunek... :D NIECH ON JUŻ Z NIĄ ZERWIE! JA JUŻ CHCE ZIALL'A! JUŻ! NOW! CZAISZ!? XD
    + Informujesz o nowych rozdziałach? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. awwwww , miód lany na serce *-*
      BABE , BARDZO OBCHODZI MNIE TEN FAKT i jest mi niezmiernie miło :D
      podaj tt , bd informować za każdym razem gdy dodam nn :) xx

      Usuń
    2. @sexhoranpotatoe

      Usuń
  5. OMG OMG OMG OMG OMG ... ORGAZM !!!!! Wreszcie, nareszcie KIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIISS! !!!! i wg. ten twitcam z początku przypominał mi wasz :P (z tą koszulką, wiesz o co kaman :P) myślałam, że momentami jebnę ze śmiechu. Teraz nie masz innego wyjścia jak pisać dalej i dalej i dalej !!! Bo jak nie to zamorduję <3 !!! Normalnie to będzie mi się dzisiaj śniło !!! Kocham cię za to, że po twoim opowiadaniu mam zboczone sny !!! Jesteś genialna !!! I tego... no.... KOCHAM TWOJEGO ZIALLA !!! Zgadzam się z koleżanką powyżej ^^ koniecznie do Niallera trzeba wysłać (także bedzie miał orgazm !!! I kto wie może będzie real Ziall) kurde !!! Jakie to było zajebiste !!! Ja chcę już nowy !!! Wydaj książkę z tym to sobie będę ją nocami czytać !!! Jeszcze jedno, moja mama ma zamiar to przeczytać, bo tak piszczałam jak to czytałam, że chce zobaczyć jaki był tego powód !!! Normalnie świrnięci ludzie to wymyślają najlepsze opowiadania <3 co tam konkurs ja musiałam to przeczytać !!! Kurde teraz jak już był kiss to ja chce coś więcej no... :P robisz ze mnie zboczucha :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha mojej mamie się podoba !!! Nie no jebnę zaraz !!! czeka na nowy !!! o gejach będzie czytać kobieta która ma 31 lat !!! NORMALNIE MASZ TALENT !!!

      Usuń
  6. BOŻE, KOCHAM CIĘ! TA SCENA JEST OGIRNHORVFY5EBM KURWA ZAJEBISTA ♥ NAJLEPSZY ROZDZIAŁ. NIE WIEM CZY TO NORMALNE CZY TO PODCHODZI POD PATOLOGIĘ, ALE UWIELBIAM TAKIE SCENY I KURWA MAM ORGAZM *___* TO BYŁ TYLKO POCAŁUNEK, JAK JA POMYŚLĘ, ŻE KIEDYŚ MOŻE OPISZESZ TAKĄ SCENĘ +18, KTÓREJ RZEKOMO NIE POTRAFISZ NAPISAĆ, TO JA PO PROSTU UMRĘ. ZIALL ZIALL ZIALL ♥ NIE WIEM CO WIĘCEJ MOGĘ NAPISAĆ, TA SCENA ZMIENIŁA MÓJ DZIEŃ NA JESZCZE LEPSZY. WIDZĘ, ŻE MASZ DUŻO TAKICH KOMENTARZY, ALE CHCĘ ŻEBYŚ WIEDZIAŁA, ŻE NAPRAWDĘ CIĘ UWIELBIAM <3 CAŁY CZAS SZCZERZĘ SIĘ DO MONITORA I PO PROSTU AWWWW :3 - @mrshoran_buddy

    OdpowiedzUsuń
  7. ej hahaha ja miałam cały czas w myślach wasz porno twitcam ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Jacieżpierdzielę! Siedziałam i darłam ryja jak to czytałam!! Kuźwa jakie to jest zajebiste! Nie mogę zebrać myśli, żeby napisać sensowny komentarz x.x to przez Ciebie! ;d Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę talentu do pisania :< i w ogóle, że tak szybko je piszesz.. codziennie prawie pojawia się nowy rozdział! Oh.. uwielbiam Cie! Postawię sobie ołtarzyk poświęcony tobie i będę codziennie go wielbić, i składać dary x____x Fajnie by było jakby Lizzy to wszystko widziała i z sapami na Niallera, a on ją wypierdzielił z tego domu ;P Ja chcę kolejny rozdział! To moje ULUBIONE opowiadanie.. najlepsze jakie czytałam ever x.x

    OdpowiedzUsuń
  9. Boże kocham cię, kocham, kocham *___* Tak to zajebiscie zrobiłaś, że zawał.
    Cieszę się, że w końcu był ten pocałunek, bo moze dzięki niemi Niall oprzytomnieje i zerwie z Lizzie. Nie lubię jej.
    Czekam na następny. xx

    OdpowiedzUsuń
  10. Aaaaaa Zyan i Niall młah młah <3 Jak slodkoo no! świetny rozdzial. Nie moge doczekac sie kolejnego pocalunku albo czego wiecej :D
    1d-gotta-be-you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział, Milordzie. Tutaj szybko dziesiąty ma być . :3

    http://ithinkyouareidiot.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. kurwa, zakochałam się. *.*
    tak, w twoim opowiadaniu. ^^
    wprost nie mogę się doczekać się ciągu dalszego.
    i to jak opisałaś ten pocałunek, coś niesamowitego. *.*
    [help-me-to-stay-strong] [storiesabouteverything] [melodyandmoments].blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. omg... zajebisty blog *__* jeszcze ta scenka.. no szacun;) napewno bd czesto go odwiedzac. moglabys mnie informowac o nn? moj nr gg to : 2453257. przy okazji zapraszam na mojego bloga tez o 1D. :) powiem ze duzoo tam Nialla i Zayna, chociaz innych chlopakow tez sporo;)
    ilikegirlswhoeatcarrots-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. o matko ! mam orgazm XD.

    OdpowiedzUsuń
  15. jcv wkajrviolSJKcmlahenriogvhaioerhlvnklm,xcnm,!!! MAM ORGAZM XD WIĘCEJ TAKICH POPROSZĘ!!!!!!!!!!!! (wyczuwam inspirację salą samobójców ;)

    OdpowiedzUsuń